Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Anielskie chaty - wakacje z psem - zimą!

Anielskie Chaty położone są w miejscowości Soblówka, w powiecie żywieckim, która graniczy ze słowacką granicą. To miejsce zachęca głównie przepięknym wystrojem góralskich chat, dobrymi cenami (w styczniu 2017r., płaciliśmy około 50 zł za osobę) oraz akceptacją zwierząt (psy bez dopłaty). Miejsce nieco oddalone od wszystkiego,brak restauracji, stoków, za to dla psów istny raj. Wokoło lasy i mnóstwo miejsca do hasania.  Urocze pomieszczenia z góralskimi akcentami. Będąc tam w mroźną zimę  skombinowaliśmy kilka patentów na zimne wieczory. Np., grzane wino w ozdobnym czajniku. Jeśli chcesz takie zrobić: do wina koniecznie dodaj pomarańcze, cynamon, miód i goździki. Wszystko podgrzej, ale nie gotuj - jest boskie! W okolicy można zamówić pyszne oscypki. My grillowaliśmy je w tosterze (zabraliśmy ze sobą), do tego żurawinka... mmmm pychota!  U Pani, u której zamawialiśmy oscypki, można było kupić, również bunc (góralski biały ser) i mleko prosto od kro

Szlakiem Orlich Gniazd - zamek Smoleń

Kolejnym punktem na mapie idąc Szlakiem Orlich Gniazd, okazał się zamek Smoleń. Jest to zamek rycerski w stylu gotyckim. Po krótkiej rozmowie z Panem, który zbierał kasę za bilety (  7zł normalny,  5zł ulgowy) ,  wpuścił nas do środka z psami. Dodatkowo opowiedział nam wiele z historii tego zamku. Zamek nazywa się tak naprawdę Pilcza i mieści się we wsi Smoleń. Pochodzi z XIV wieku. Wcześniej stała tam drewniana warownia. Pierwszymi właścicielami zamku był ród Pileckich, stąd nazwa.  Z wieży tego zamku roztacza się przepiękny widok na okolicę. Pola i równiny na tym terenie wręcz przytłaczają swoją wielkością. Żadne zdjęcie nie jest w stanie oddać tych widoków. Trzeba poczuć to na własnej skórze. Na wieżę wchodziliśmy na zmianę. Schody były długie i strome, a dla psów to żadna atrakcja, żeby wspinać się i podziwiać widoki. W trakcie, gdy odpoczywaliśmy, po wycieczce na wieżę zamku, jedno zwierzę nam padło. Stella postanowiła sobie uciąć drzemkę w zacienionym

Wakacje z psem - idąc szlakiem Orlich Gniazd

Szlak Orlich Gniazd to miejsce, gdzieś pomiędzy Krakowem a Częstochową. Jest uczęszczane turystycznie, ze względu na ruiny zamków, które co chwilę pojawiają się na horyzoncie. Niektóre są tak zniszczone, że można tylko znaleźć ich szczątki w lesie, a niektóre zachowane w doskonałym stanie, gdzie zbiera się turystyka w pełnej krasie. Link do tego szlaku http://www.orlegniazda.pl. Strona świetnie przygotowana. Jadąc tam z psami mieliśmy głównie na uwadze odludne miejsca, gdzie psiaki mogłyby się spokojnie wybiegać. W miarę podróży czas weryfikował nasze uprzedzenia do miejsc przepełnionych turystami. Pogoda była genialna. To nakręcało nas i dodawało energii! W podróży Oskar śpiewał w rytm muzyki. Ten pies uwielbia podróże. W drodze czuje się jak u siebie :D Zupełnie tak jak ja! Zakwaterowaliśmy się w miejscowości Złoty Potok. W tym mieście żył Zygmunt Krasiński. Koło jego dworku roztacza się miły park, kilka szkół oraz staw. Pierwszym punktem okazało się własnie muzeum Krasi

Barcelona - co jeść, żeby nie zbankrutować?

Będąc w Barcelonie możesz oczywiście skorzystać z Mc Donada, czy KFC, jeśli chcesz, te sieciówki są wszędzie, ale stwierdziliśmy, że darujemy sobie na rzecz porządnej kolacji :D W Barcelonie radziliśmy sobie w bardzo prosty sposób. Weszliśmy do marketu Dia - najtańsza sieć marketów - i zrobiliśmy zakupy, tak jak na co dzień w Polsce. Koszt zakupów na dwa dni to około 15 euro i uwierz, było co jeść. Przykładowe ceny z paragonów: piwo- 1 litr - 1-1,5euro ogórki  - 0,89 euro za kg pomidory - 2,19 euro za kg oliwki mała paczka - 0,60 euro ser gouda - 1,15euro puszka sardynek - 0,59 euro małże - 1,24 euro I tak powstało np. wegetariańskie spagetti z hiszpańskich pomidorów i oliwek. Pyszne kanapki z chorizo, serkiem i in.. Mniamiii....! Obowiązkowe były też kanapki w podróż. Na suchym prowiancie daleko można zajść :) A poniżej obowiązkowy zestaw plażowicza ;) A oto przykładowe produkty prosto z półki naszych gospodarzy. Co jedzą

Barcelona. Targ La boqueria.

Barcelona jest super pod każdym względem. Dobre jedzenie nie zawsze musi być drogie. Jeśli już przykładasz uwagę do tego, co jesz i jak wygląda zapraszam Cię na targ La Boqueria. Jest to najbardziej znany bazar w Barcelonie. Nie mogłam się napatrzeć, jak cudnie wyglądały stoiska z owocami. Ludzie tłumnie przychodzili z La Rambla - jest to główna ulica w Barcelonie - deptak turystyczny przy nim mieści się ten cudowny targ. Wystawa mięsa. Mięso w Barcelonie jest bardzo drogie, ale nie ma to jak hiszpańskie chorizo! A oto popularne koktajle owocowe i smoothie. Oczywiście nie mogliśmy się oprzeć takiej małej i niedrogiej pokusie. Poza tym rybki i owoce morza. Pięknie wyglądały...Niestety byliśmy już w drodze na lotnisko, bo byłby pyszny obiad...:) Orzechy i suszone owoce na wagę. Pychota, aczkolwiek droga przekąska. Taki targ jest typowo turystyczny. Przychodzi się tu, żeby nie tylko kupować, ale zrobić przegląd hiszpańs