Przejdź do głównej zawartości

Lwów - co zwiedzić w weekend?


Chodząc po Lwowie natkniesz się na mnóstwo atrakcji turystycznych, uliczne koncerty, piękne kamienice, wyborne knajpy i mnóstwo turystów.





Jest również Opera Lwowska. Budynek polecam oglądać wieczorem - jest pięknie oświetlony. Bilet wstępu to około 30zł. A wnętrze powala i warto tam iść.
Jeśli nie lubisz arii operowych, wybierz się na balet - nie pożałujesz :) Nie ma problemu z zakupem biletów i nie trzeba ich wcześniej rezerwować nawet w weekend.




Będąc na wycieczce we Lwowie warto wybrać się na spacer na Wysoki Zamek. Jest to wzgórze z pozostałościami zamku, a na szczycie można oglądać z tarasu widokowego panoramę Lwowa.
My po drodze spotkaliśmy pięknego owczarka, który dosłownie wspinał się po murach :)







Kolejnym punktem wycieczki może być Muzeum Browarnictwa przy Browarze Lwowskim - szkoda je ominąć. Lwów z piwa słynie. Bardzo dobre gatunki można skosztować bez narażania swojego budżetu. A piwo lwowskie i chmielnickie przypadło nam szczególnie do gustu.


Na zdrowie!

Komentarze

  1. No proszę, szykuje się powrót do Lwowa. Wygląda na to, że ominęłam wiele miejsc, ale tak to bywa z weekendowymi wypadami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również zamierzam tam wrócić :) Podoba mi się klimat tego miejsca.

      Usuń
  2. We Lwowie nigdy nie byłem, ale z tego, co widzę, chyba pewnego dnia będzie trzeba to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Mam w razie czego kontakt do fajnego mieszkanka na starówce :)

      Usuń
  3. Lwów to piękne miasto! Po tych zdjęciach i ciekawych opisach mam ogromną ochotę zwiedzić. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ciepłe źródła, historyczne Erice i Trapani miasto rybackie - zachodnia Sycylia

W drodze z Palermo do Trapani natknęliśmy się na fantastyczne gorące źródło na wysokości Castellmare del Golfo tuż przy Terme Segestane. Tuż za drogim hotelem z termami jest malutkie gorące źródełko, o którym wiedzą nieliczni. Na szczęście my do nich należeliśmy :) Również przed wjazdem do Trapani zwiedziliśmy historyczne miasto Erice. Senne miasteczko skrywa w sobie przepiękną tajemnicę. Pełne wąskich uliczek, tak wąskich, że zmieści się tylko jedna osoba, oraz mnóstwo klimatycznych, wybrukowanych uliczek, a wszystko w kształcie trójkąta, nawiązującego do kształtu samej Sycylii.  Erice jaki Trapani były raczej wyludnione, dzięki temu pozostał mi w głowie spokojny obraz ich krajobrazu. Spokojny poranny spacer zakończyliśmy przy katedrze w Trapani jedząc sycylijskie przysmaki w postaci Cannolo siciliano w słodkiej rurce, w której  znajduje się słodzona ricotta z dodatkami i do tego oczywiście espresso .  A tu krótka chwila uchwycona na ulicy , kt

Sycylia - Palermo - miasto katakumb

W pierwszym poście wspomniałam, że Sycylia to wyspa pełna kontrastów. Kolejne mijane miasta pełne są sprzeczności i za każdym razem odnosiłam wrażenie, że nie jestem na tej samej wyspie. W największe zdumienie wprawiło mnie Palermo. Po klimatycznych Taorminie i Cefalu trafiliśmy do miasta pełnego wąskich ulic,tłumów i przede wszystkim biedy. Mimo apartamentu, który w środku był w bardzo dobrym standardzie, położenie w strasznie biednej dzielnicy dawało wrażenie wręcz okropne. Po przyjeździe na miejsce chcieliśmy stamtąd uciekać :D. Jednak miasto okazało się dla na łaskawe i spędziliśmy tam jak zwykle inspirujące chwile. Spróbowaliśmy street foodu i przekonaliśmy się, że ludzie wszędzie żyją tak samo i mają podobne potrzeby.  W drodze z Cefalu do Palermo spędziliśmy uroczy dzień na plaży Mondello. Niestety po sezonie turystycznym nie sprzątanej i bardzo zaśmieconej przez napływające z morza rzeczy. Będąc w Palermo postanowiliśmy odwiedzić katakumby Kapucynów. Zdecydowanie w

Paryż - widoki z Wieży Eiffla.

Co zwiedzić w Paryżu? Każdy przewodnik napisze rutynową trasę. Tak naprawdę te kilka sztandarowych miejsc wpisało się w kulturę każdego odwiedzającego turystę i nie ma w tym nic dziwnego. Żadne nie jest przereklamowane i warto je odwiedzić. Więc co to za miejsca? Zacznę od Wieży Eiffla. Znana każdemu wizytówka Paryża. Z początku, śmiałam się z tego punktu naszej wycieczki. Bawiło mnie, że to taki sztandarowy punkt i każdy musi to miejsce odwiedzić i pewnie to nic takiego. W sumie nie nastawiałam się na nic wielkiego. Ale tu spotkała mnie miła niespodzianka. Byłam naprawdę pod wrażeniem. Kolejka do kontroli minęła w miarę szybko. Gorzej było z kolejką po bilety na wjazd na górę. Z początku nie wydawała się duża. Byłyśmy we wtorek, pod wieczór, kiedy słońce chyliło się już ku zachodowi. Zależało nam na dobrym świetle do zdjęć oraz na zobaczeniu zarówno widoków w dzień, jak i w nocy. Cóż - polecam tą porę. Jest idealnie. Stojąc w kolejce spotkała nas zabawna sytuacja. Prz