Ukraina.
Czas się tu zatrzymał. Ludzie żyją wolniej. Pomimo biedy i braku pieniędzy, świetnie sobie radzą :)
Nie ma tu luksusów i wygód, ale mnie się taki świat podoba. Żyje się tu swojsko. Hoduje się zwierzęta, wiele osób ma swoje kurki, świnki, króliki lub krówki. Przy każdym domu jest ogródek z warzywami, drzewa z owocami, winogrona i pole na własne potrzeby. Dzięki temu można tu jakoś wyżyć.
Kobiety częściej opiekują się dziećmi, dbają o ogród i zwierzęta oraz robią przetwory na zimę, ponieważ pensje są tak niskie, że nie opłaca im się pracować.
Będąc na Ukrainie odkryłam nowe przepisy na domowe przetwory np. marynowane lub kiszone pomidory.
Warto spróbować barszczu ukraińskiego, smakował mi również banosz ze skwarkami i bryndzą oraz mięsne szaszłyki przyrządzane na grillu. Ciekawostką jest, że grilla robią tutaj na drewnie nie na węglu, a na pierwszy mocny ogień wrzucane są podgotowane ziemniaki na żeliwnej patelni posmarowanej lekko olejem. Dopiero na wypalone drewno wrzuca się mięso. Pierwszy głód zostaje zaspokojony chrupiącymi ziemniaczkami. Pychota!
Popularne są tu bazary. Można na nich znaleźć wszystko zaczynając od klamki, narzędzi, wędki, poprzez jedzenie i prawdziwe skóry.
Pensje na Ukrainie są okropnie niskie. Najniższa to 1300 UAH (ok.180 PLN), średnia to 3000 UAH (410 PLN). Ceny dla Polaka są około 40% niższe, ale dla przeciętnego mieszkańca Ukrainy to niemożliwe, żeby za to opłacić mieszkanie i jakoś wyżyć, dlatego każdy tu kombinuje jak się da.
Najdroższe na Ukrainie są samochody. Popularnym widokiem są tu stare auta, ponieważ przebitka jest ogromna. Np. taka Łada kosztuje 1000 USD!
Dni tu lecą wolniej. Życie jest spokojniejsze. A atrakcji jest sporo. Warto obrać ten kierunek i ruszyć w podróż w poszukiwanie przygód.
:)
Czas się tu zatrzymał. Ludzie żyją wolniej. Pomimo biedy i braku pieniędzy, świetnie sobie radzą :)
Nie ma tu luksusów i wygód, ale mnie się taki świat podoba. Żyje się tu swojsko. Hoduje się zwierzęta, wiele osób ma swoje kurki, świnki, króliki lub krówki. Przy każdym domu jest ogródek z warzywami, drzewa z owocami, winogrona i pole na własne potrzeby. Dzięki temu można tu jakoś wyżyć.
Kobiety częściej opiekują się dziećmi, dbają o ogród i zwierzęta oraz robią przetwory na zimę, ponieważ pensje są tak niskie, że nie opłaca im się pracować.
Będąc na Ukrainie odkryłam nowe przepisy na domowe przetwory np. marynowane lub kiszone pomidory.
Warto spróbować barszczu ukraińskiego, smakował mi również banosz ze skwarkami i bryndzą oraz mięsne szaszłyki przyrządzane na grillu. Ciekawostką jest, że grilla robią tutaj na drewnie nie na węglu, a na pierwszy mocny ogień wrzucane są podgotowane ziemniaki na żeliwnej patelni posmarowanej lekko olejem. Dopiero na wypalone drewno wrzuca się mięso. Pierwszy głód zostaje zaspokojony chrupiącymi ziemniaczkami. Pychota!
Popularne są tu bazary. Można na nich znaleźć wszystko zaczynając od klamki, narzędzi, wędki, poprzez jedzenie i prawdziwe skóry.
Pensje na Ukrainie są okropnie niskie. Najniższa to 1300 UAH (ok.180 PLN), średnia to 3000 UAH (410 PLN). Ceny dla Polaka są około 40% niższe, ale dla przeciętnego mieszkańca Ukrainy to niemożliwe, żeby za to opłacić mieszkanie i jakoś wyżyć, dlatego każdy tu kombinuje jak się da.
Dni tu lecą wolniej. Życie jest spokojniejsze. A atrakcji jest sporo. Warto obrać ten kierunek i ruszyć w podróż w poszukiwanie przygód.
Byłam kiedyś, dawno temu. Zazdroszczę Ci tej wycieczki. Owoce kuszą :)
OdpowiedzUsuńUkraina latem jest piękna. Teraz przetestuję ją zimą :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. W jakiej części Ukrainy byłaś?
OdpowiedzUsuńTu akurat opisałam obwód chmielnicki głównie Kamieniec Podolski. Polecam miejsce 🙂
Usuń